Forum fanów zespołu MAANAM

Undeadromantic

Maanam usłyszałem po raz pierwszy gdzieś zapewne w okolicach 1986 r, będąc baardzo małym dziedzkiem, jeszcze przed pójściem do przedszkola - i od razu, już wtedy mi się spodobało. Rzecz stała się za sprawą rodziców, którzy mięli akurat "Mental Cut" na analogu i czasem to puszczali. Chłonąłem wtedy fakt faktem bardzo wiele z tego co było, do dziś mam silny sentyment do muzyki lat 80, zwłaszcza do new romantic. Ale wracając do Maanamu. Jest mimo wszystko wiele wspólnego między tym jak Maanam odbierałem wtedy, i jak odbieram teraz. To jakaś magia, jakaś tajemniczość, niesamowita siła, połączenie romantyzmu, marzeń i brutalnej, okrutnej rzeczywistości. Muzyka z samego dna nie wiadomo czego chyba, trafiająca w każdym razie w sam środek duszy. Wielokrotnie - a im później, tym więcej - odnajdowałem w tym mnóstwo rzeczy, mnósto zagadnień, czy emocji, które odnosiłem bezpośrednio do swojego życia, i do kolejnych wydarzeń. Przez lata rzecz jasna wiele mi się w życiu zmienialo, z czasem odkrywałem coraz więcej w Maanamie, zdobywałem kolejne kasety, później płyty. Były okresy, kiedy słuchałem nieco mniej, by potem zowu więcej. W 1994 poszedłem z tatą do rzeszowskiej Hali Waltera pierwszy raz na koncert (w ogóle to był mój pierwszy koncert w życiu Smile

), strasznie się też wtedy cieszyłem, bo po koncercie udało mi się podejść pod scenę i jakoś przekazać kartkę i dostać autograf. Jeszcze bardziej mi mania na Maanam się wytworzyła po koncercie w 1997 podczas Wielkiej Majówki. Potem już były kolejne koncerty, dokompletowywanie dyskografii - i tak jestem dziś, gdy już drugi rok poluję na koncerty w różnych miastach gdzie mogę pojechać, gdy pomimo że mam multum rozmaitej muzyki i multum wykonawców których uwielbiam, to szaleństwo na punkcie Maanamu ciągle rośnie.

ola311

jak zaczęło się u mnie dokładnie nie pamiętam - chyba Maanam był ze mną od zawsze... tylko, ze bardziej tak obok. Bardziej skupiałam się na ogólnie znanych przebojach, hitach. A w tym roku, za sprawą znajomej z innego forum, która na moje biadolenia, że jakbym to ja chciała zobaczyć ich na żywo powiedziała mi dwa słowa: "to jedź". Jak widać trafiły one do mnie skutecznie Wink

i od mojego pierwszego koncertu w Żorach "wzięło mnie" na całego. przepadłam. I do tego pociągnęłam za sobą męża Wink

Teraz słuchamy Maanamu co dzień. Odkryłam wiele innych piosenek, które pasują do mnie jak ulał (ostatnio moja ulubiona to Się ściemnia, poza tym Anioł, DFo kogo biegłam... no całe mnóstwo zresztą) I co jeszcze zauważyłam - calkowicie odmienił mi się dotychczasowy pogląd na świat. Obróciłam się o 180 stopni - i chcę tak pozostać! Wink

MARCINEKK

to bardzo piekne co napisalas....
tyle ode mnie

derka90

Wspaniale, że Maanam tak potrafi zakręcić! Mój tydzień wygląda tak: pon-maanam, wt-maanam, śr-maanam... i tak do niedzieli i od nowa. Codziennie w moich myślach Maanam. Wszyscy dookoła mnie widzą, że jestem totalnie ześwirowana na tym punkcie. LOVE Rolling Eyes

ravael · Wysłany: Sob 0:33, 15 Mar 2008 Temat postu: U mnie było to tak....

Wszystko się zaczęło jak miałem jakieś 10 lat. Pamietam wtedy często w telewizji leciał teledysk do piosenki Wyjątkowo zimny Maj... Ten klip no i oczywiście piosenka mnie zaczarowały. Nie znałem zespołu ani tytułu. Czekałem z niecierpliwościa aż ponownie go zobacze. Poźniej była krótka przerwa i znowu olnśnieni - Derwisz -refren bardzo mi sie spodobał również nie znałem tytułu. Nastąpiła przerwa az za spara róży. Widziałem jakieś tylko urywki koncertu. Z mojej rodziny ktoś był na koncercie i bardzo zachawa;i sobie go i tak od słowa do słowa dowiedziałęm sie ze róza, derwisz wyjatkowo zimny maj to utwory Maanamu. Pierwsza płyta to oczywiście rózą potem przyszły ballady i tak pokoleii zgromadziłem cała dyskografię. Dla mnie tne zespół to przede wszystkim fenomen na polskim rynku - teksty muzyka profesjonalizm - brak tu jakich kolwiek banałów. Zespół postwaił mi wysoka poprzeczkę - wiele grup odrzucam poniewaz nie osiagaja takiego poziomu jak Maanam....

Karol

Maanam znałem od dawna, ale w jego twórczość zacząłem się wgłębiać niedawno. Nie wiem, co mnie tak oczarowało. Głos Kory, urok, czy może to, że zespół nie poddał się silnej komercji? Niestety nie mam jeszcze żadnych płyt grupy, ale pod choinkę planuję kupić box "Simple Story". Pozdrawiam wszystkich fanów.

Bożka

Karol

A czy to takie ważne?

springsteen

PiotrG

Maanam - Boskie Buenos Opole 1980 – chyba tak rozpoczęła się moja znajomość z wspaniałym zespołem. Później były płyty (pierwsza płyta Maanam/ kupiona na „czarnym rynku” /miejsce gdzie można było kupić to czego nie było w sklepach / kupiłem ją za 1300 zł! – takie dzisiejsze 500), kasety ( Jarocin; samochód z płytami i ja w deszczu aby po 4 godzinach stania w kolejce ściskać w ręce kasetę „Kminek dla dziewczynek” ), lista PR III gdzie często królował Maanam , koncerty, plakaty, zdjęcia z autografem Oj! dużo było w moim życiu Maanamu …

Karol

Wy jak zwykle się czepiacie. Myślałem, że będzie miło na tym forum. Myliłem się.

springsteen

Bożka

Karol

Ale forum przeglądam już od kilku miesięcy.

Madzia17

No Karol

Derka ma rację, i nie pisze teo po to zebys napisal ze sie czepiam. Ja tez jestem tu od niedawna, cos tak jak Ty i wedlug mnie jest miło i jest fajna atmosfera, troche bylo by dziwne, gdyby nikt sie niczego nie czepiał, przesyłał właśnie tylko uśmieszki i wszystko byłoby dla każdego ok. Zastanów się trochę nad tym.